Rowerem pod górkę

Okolice Ustronia na rowerze

Okolice Ustronia z powodzeniem zwiedzać można na rowerze. Przez miasteczko przebiegają trasy rowerowe o zróżnicowanej długości i niewielkim stopniu trudności. Opisane niżej szlaki doskonale nadają się na rekreacyjne wycieczki i są możliwe do przejechania praktycznie na każdym rowerze.

Głównym węzłem tras rowerowych w Ustroniu jest tablica informacyjna usytuowana przy ciągu pieszo – rowerowym nad Wisłą, na wysokości ul. Parkowej i amfiteatru.

Trasa Euroregionalna nr 24 (z Jasnowic do Chałupek) przez Ustroń i okolice przebiega na odcinku Wisła – Skoczów. Odcinek ten przejechać można niemal na każdym rowerze, a jego pokonanie nie wymaga specjalnego przygotowania kondycyjnego. Szlak prowadzi prawie wyłącznie drogami utwardzonymi, biegnącymi wzdłuż rzeki Wisły. Trasę wykorzystać można jako rowerową drogę dojazdową do licznych kąpielisk nad Wisłą, a także można dotrzeć nią w okolice Nierodzimia, gdzie znajduje się zabytkowy kościół. Uwaga! Na szlaku nie ma zaznaczonego odbicia do Nierodzimia. Należy odbić w lewo przy stalowym moście z deskami pośrodku i drogą przez las dojechać do ul. Katowickiej. Następnie trzeba skierować się w stronę zakładów Mokate.

Szlak początkowo biegnie wspólnie z czerwonym szlakiem rowerowym, jednak przy ul. Kuźniczej przebiega przez most i prowadzi dalej na północ utwardzoną drogą, wzdłuż prawego brzegu Wisły. Chociaż drogowskaz w Ustroniu informuje, że szlakiem tym dojechać można do Nierodzimia, nigdzie na trasie nie ma informacji, gdzie należy odbić. Na odcinku przebiegającym wzdłuż brzegów Wisły trasa nie jest wymagająca pod względem kondycyjnym i można ją przejechać prawie na każdym rowerze. Droga staje się jednak znacznie trudniejsza na drugim odcinku – po oddaleniu się od rzeki. Chociaż szlak biegnie w większości drogami asfaltowymi, pojawia się kilka długich podjazdów, z których najbardziej męczący zaczyna się w Górkach Wielkich.

Szlak przebiega wśród zabudowań Ustronia najpierw ul. Parkową, dalej Hutniczą, a następnie ul. Partyzantów, aż do ul. Jelenica. Chociaż cała trasa wiodąca z Ustronia do parkingu leśnego pod Małą Czantorią prowadzi drogami asfaltowymi, sprawne jej przejechanie wymaga pewnego przygotowania kondycyjnego. Droga praktycznie przez cały czas biegnie pod górkę, więc osoby okazjonalnie wsiadające na rower mogą mieć tutaj problemy.
Szlak nie prowadzi na szczyt Małej Czantorii, a jedynie przebiega obok wspomnianego parkingu leśnego u stóp góry. Znajduje się tutaj kilka ławek, na których można odpocząć. Sam parking położony jest w atrakcyjnym miejscu na skraju lasu i roztacza się z niego ładny widok.

Zielony szlak rowerowy prowadzi dalej leśną drogą w stronę Cisownicy i jeśli ktoś ma ochotę, może udać się w dalszą drogę. Wjeżdżając szeroką drogą w las, po około 100 m napotkać można także początek żółtego szlaku rowerowego, prowadzącego do Leszny Górnej (7,5 km) oraz zamku w Dzięgielowie (9,5 km).

Zjazd do Ustronia spod Małej Czantorii gwarantuje wspaniałe widoki. Posiadaczom rowerów górskich i crossowych polecamy jednak odbicie z zielonego szlaku rowerowego i zjazd do miasteczka niebieskim szlakiem spacerowym (Szlak Jeleniczka) – drogowskaz przy zakręcie asfaltowej drogi jest łatwy do zauważenia. Niezbyt stroma, ale momentami bardzo kamienista trasa pozwala cieszyć oczy malowniczą panoramą Ustronia i okolicznych gór.

Międzynarodowy szlak rowerowy na terenie Ustronia biegnie wzdłuż lewego brzegu Wisły i pokrywa się z czerwonym oraz niebieskim szlakiem rowerowym.
Trasa Greenways prowadzi drogami asfaltowymi lub utwardzonymi, a więc przejechać ją można prawie na każdym rowerze. Kierując się z Ustronia na północ, dotrzemy nią do Bielska – Białej (31 km), a jadąc dalej – aż do Krakowa (202 km). Wyruszając na południe, dojedziemy do Jasnowic (35 km), a nawet do Wiednia. Podążając za charakterystycznymi zielonymi znaczkami szlaku, odwiedzić można wiele różnych miejscowości, gdyż na trasie często pojawiają się drogowskazy i rozgałęzienia szlaku. Co ważne, zielony szlak rowerowy Greenways jest bardzo dobrze oznaczony i naprawdę ciężko jest go zgubić.

Uwaga! Jazda na rowerze w górach jest znacznie trudniejsza, bardziej wymagająca kondycyjnie i dużo bardziej niebezpieczna niż jazda w jakimkolwiek innym regionie kraju. Należy więc mierzyć siły na zamiary, a szczególną wagę przywiązywać do zasad bezpieczeństwa. Dobry kask na głowie i apteczka w plecaku to rzeczy, bez których nie powinno się nawet myśleć o górskich eskapadach.